2014.10.22// J. Kruczek
Mateusz Kusznierewicz jest osobą, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Żeglarski mistrz od wielu miesięcy pracował nad innowacyjnym gadżetem mającym pokazać siłę polskiej myśli technicznej. Wielkie zapowiedzi i prezentacja w stylu Apple, zakończyły się efektownym pęknięciem medialnej wydmuszki.
Zobacz także: Carl Zeiss VR One - zapowiedź kolejnych ciekawych gogli wirtualnej rzeczywistości »ZOOM.ME to nic innego jak cyfrowa ramka na zdjęcia wsparta przez specjalnie przygotowaną aplikację na smartfony. Jeśli chodzi o sam pomysł to zakłada on możliwość przesyłania ze smartfona czy tabletu zdjęć bezpośrednio na ramkę.
ZOOM.ME
Wyobraźcie sobie, że na wakacjach robicie sobie zdjęcie i chcecie się podzielić nim z rodziną. Wystarczy w aplikacji wybrać zdjęcie i ramkę na jakiej ma się wyświetlić fotografia. Wtedy zdjęcie prześle się na ramkę u rodziców, rodzeństwa czy znajomych. Aplikacja może bowiem obsłużyć wiele wprowadzonych do pamięci ramek.
ZOOM.ME
Reszta funkcjonalności to zwykłe opcje znane od wielu lat z ramek cyfrowych. I tu się nasuwa pytanie gdzie innowacyjność i rewolucja. Pomysł owszem dobry, ale spóźniony o około 10 lat jak nie więcej. W dobie smartfonów ZOOM.ME zdaje się niewypałem. Oczywiście jeżeli będziecie szukać ramki cyfrowej to 7-calowy gadżet jest godny polecenia. Dodajmy, że ZOOM.ME posiada matrycę IPS i pracuje pod kontrolą dedykowanego systemu na bazie Androida 4.2.2.
Zobacz także: Nixie - mały dron noszony na nadgarstku »ZOOM.ME może pracować na baterii, ale starczy ona jedynie na przeniesienie gadżetu na inną półkę. W czasie normalnej pracy gadżet będzie podłączony do sieci. Debiut rynkowy ma mieć miejsce 3 listopada. Klienci kupią model WiFi za 249 złotych oraz 3G za 349 złotych.