Rewolucje do tanich imprez nie należą. Podobnie jest z najnowszym telefonem komórkowym szwajcarskiej firmy GoldVish.
Cena tej błyskotki, zdolnej odbierać przy okazji połączenia telefoniczne, została ustalona na 369 tysięcy euro. Całkiem zacna sumka. Obudowa telefonu pokryta została białym i różowym złotem. Goldwish dołożył jeszcze trochę diamentów i gotowe!
GoldVish Revolution
Szwajcarski telefon...
...za 369 tysięcy euro
Czy aby jednak na pewno? W końcu, według takiej recepty zbudowano już sporo komórek, a czasy są trudne i trzeba się czymś wyróżnić. Najwidoczniej taka argumentacja przemówiła do producenta i poszedł on na całość. Dorzucił mechaniczny zegarek od Frederic Jouvenot u podstawy telefonu.
Po tym zabiegu całość wygląda nieziemsko, choć trudno doszukać się w tym znamion praktyczności. Ale czy o ergonomię chodzi w telefonie za 369 tysięcy euro? Cóż, jak w praktyce sprawdzi się GoldVish Revolution najlepiej będzie zapytać użytkowników tego telefonu. I z tym może być kłopot. Powstanie zaledwie 9 egzemplarzy telefonu.
W każdym razie, jak kiedyś zobaczycie w jakimś kurorcie gościa z wysadzaną diamentami zapiekanką przy uchu, która w dodatku tyka, będziecie wiedzieli, że to jeden z tych 9 kolesi...